0
kempin 20 grudnia 2019 14:31
Dzień 1 (09.06.2018r.)
9 czerwca lecieliśmy LOTem z Gdańska do Warszawy o godzinie o 18.00, a następnie z Warszawy do Singapuru o godzinie 23.00. I tutaj natrafiliśmy na pierwszy problem, ponieważ samolot z Gdańska do Warszawy miał opóźnienie. Pracownicy LOTu uspokajali, że wkrótce będzie podstawiony i odbędzie się lot. To wkrótce się przeciągało, ale ostatecznie rejs był opóźniony chyba jakieś półtorej godziny. W Warszawie wszystko przebiegało bez problemu. Dzieci już były zmęczone więc próbowaliśmy je uspać i to się nawet udało. Po raz pierwszy lecieliśmy tak długo (11 godzin) i tak dużym samolotem, więc wrażenia były. Samolot wyglądał na nowy, wszystko ładne, czyste, działające. W samolocie otrzymaliśmy bassinet dla Stasia, w którym praktycznie całą podróż Staś przespał. Dla Oli przygotowaliśmy miejsce do spania "na podłodze". Tak na podłodze. Siedzieliśmy w 1 rzędzie więc mieliśmy bardzo dużo miejsca na nogi. Ponieważ otrzymaliśmy na czas lotu sporo poduszek, kołder, kocy to właśnie z tego zrobiliśmy łóżko polowe dla Oli. Córka również przespała praktycznie cały rejs. Oboje obudzili się jedynie na śniadanie jakiś czas przed lądowaniem.

Dzień 2 (10.06.2018r.)
Na miejsce dolecieliśmy po 11 godzinach o 16 czasu lokalnego. Rozejrzeliśmy się po lotnisku Changi. Jest naprawdę ładne i ogromne. Uwagę zwraca to że nie ma takiego natłoku i kolejek jak na lotniskach na jakich do tej pory byliśmy. Jest bardzo duża przestrzeń i bardzo dużo liczba bramek do kontroli.
Nasz pierwszy dzień w Singapurze przyniósł nam ciekawe doświadczenie związane z prawem w Singapurze. Jak wiadomo Singapur jest miastem zakazów. Nie wolno tam bardzo wielu rzeczy, np.:
* żuć i chyba posiadać gum do żucia
* jeść i pić komunikacji publicznej
* należy spuszczać po sobie wodę w toalecie publicznej - co ciekawe jest to weryfkowane. Służby miejskie potrafią wejść po kimś do toalety i to sprawdzić.
* nie wolno chodzić nago po domu - podobno jest to podyktowane tym że zabudowa między sobą jest blisko położona więc żeby nie podglądać wprowadzono zakaz
* nie wolno posiadać scyzoryków przy sobie.

No i właśnie z tym ostatnim miałem problem.

(cdn...)Obiecuje że dokończę relację. Problem tylko w znalezieniu czasu. Mam nadzieję, że w tym kwartale będzie dokończona :)
Za błąd sorry :) choć byłem przekonany że usuwałem wstawkę o samolocie. Widocznie się źle zapisało.

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

grzes830324 23 grudnia 2019 08:28 Odpowiedz
@kempin pisz bo robiliśmy podobna trase:) wrzuc parę fotek i jeśli już przeklejasz tekst skąds to usun poprawki w stylu "sprawdzi jakim leciales samolotem" :D poza tym czytam z przyjemnoscią :)
zostanmilionerem-pl 25 grudnia 2019 12:35 Odpowiedz
Piękne fotki
kempin 16 stycznia 2020 05:08 Odpowiedz
Obiecuje że dokończę relację. Problem tylko w znalezieniu czasu. Mam nadzieję, że w tym kwartale będzie dokończona :)Za błąd sorry :) choć byłem przekonany że usuwałem wstawkę o samolocie. Widocznie się źle zapisało.
romekkk1111 9 kwietnia 2020 17:11 Odpowiedz
Bardzo ciekawy temat, dziękuję za odpowiedzi)